poniedziałek, 20 stycznia 2014

Miley Cyrsu vs Feminizm





Zastawiam się czy czasem ludzie nie mylą pojęć tylko po to żeby tania sensacja zapewniła im darmową reklamę.

Wielkie feministki moim zdaniem z czasów obecnych to np.: hell books, Judith Butler, Betty Friedan, Natasha Walter, Susan Faludi etc.. Z naszego lokalnego podwórka to kiedyś: Justyna Budzińska-Tylicka, Zofia Wasilkowska, współcześnie Magdalena Środa etc. . Oczywiście to nie wszystkie panie który zasłużył się dla myśli feministycznej, nie chce tu robić żadnego katalogu. Z tymi wszystkim paniami czasem się zgadzam, czasem nie. Jednak dla praw kobiet zrobiły trochę więcej niż ocieranie się kroczem o wszystko. Wiec, co zrobiła Miley Cyrus żeby się tak tytułować? Zgodzę się, że  dysponowanie swoim własnym ciałem według swoich własnych upodobań jest ok. Tylko że przerabianie go w za pomocą makeup-u i adobe after effects-a  dla celów teledysku. Bycie chorobliwie chudą , czy pozwanie do zdjęć podanych mocnemu retuszowi które mają jawny seksualny podtekst i stawiają kobietę w roli biernej, raczej nie jest zbyt feministyczne. Zdjęcie gdzie jednoznacznie pokazuje ciało dla męskiej publiczności. Czy nawet tańczenie na gali MTV do straszliwie sekistowskiej piosenki, o której już pisałam. Wspomnijmy o tym słynnym dysponowaniu ciałem przez Miley pomijając to, że wymiary jej ciała są nie zdrowe i odzwierciedlają heteroseksualne wzorce.  Miley nie jest niczym innym jak obiektem seksualnym w swoich teledyskach, jest doskonałością która nie istnieje. 
 Albo ja nic nie wiem o feminizmie, albo rozminęłam się z głęboką metaforą Miley Cyrus. Może niczym Lily Alen postuluje w teledysku o równość przez kręcenie tyłkiem.  Jednak tej drugiej pani mam trochę mniej do zarzucenia. Tekstem piosenki przynajmniej się broni oraz całkiem niezłym poczuciem humoru.
Trochę dziwna wizja feminizmu w której robi się dokładnie to czego od nas oczekuje kultura gwałtu, ale deklarujemy że to feministyczne. Sądzę że patriarchat poklepał by to po ramieniu. W tej wizji nie ma nierówności a feminizm to zamierzchłe określenie. Tylko, że tak świat nie wygląda. Generalnie brak równości miedzy płciami nie jest wymysłem i problemem pierwszego świata. Pani Miley jednak mówi że jej wizerunek sceniczny który jest przykładem uprzedmiotowienia kobiety jest w porządku i tak naprawdę ludzie oglądają jej teledyski ze względu na głęboki przekaz warstwy lirycznej. To, że występuje skąpo odziana nie ma żadnego związku z pop maszynką która tylko wokalistką każe śpiewać pół nago. Wokalistów to dziwnym trafem nie dotyczy. Taki feminizm o dziwo się sprzedaje.
 Tu tak ciekawostka, świetny projekt fotograficzny: Nu Project. Zdjęcia które ja bym określiła mianem pięknych i niestety feministycznych bo pozowanie nago na zdjęciach bez retuszu i perfekcyjnej budowy ciała. W naszych czasach jest manifestem, a stanowczo nie powinno być. Jednak o tym w innym felietonie. 
Small Slut

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz