poniedziałek, 18 listopada 2013

Trochę o ukrytych fascynacjach portalu poświęconego.



Ostatnimi czasy albo i w trochę dłuższym okresie nabijam licznik odwiedzin portalowi poświęconemu pana Terlikowskiego. Naprawdę strona jest szalenie fascynujące aż postanowiłam zagłębić się w nią przez dłuższą chwilę prowadząc badania statystyczne. Już tłumaczę co mnie tak zaciekawiło, otóż kiedy bym nie odwiedził tej strony to zawsze gdzieś w zasięgu wzroku znajdował się artykuł poświęcony różnym aspektom homoseksualizmu. Od homoseksualnych demonów gotujących biblię po dziwne homoerotyczne fantazje ubrane w senną przypowieść na temat piekła. Podążając tym śladem zmierzyłam  ilość artykułów jakimikolwiek aluzjami o do LGBTQ. Sprawdziłam ilość rezultatów w wyszukiwarce na stronie. Wyniki naprawdę mnie zdziwiły. Wyszukiwarka wyrzuca po wpisaniu hasła wyrzuca strony po piętnaście artykułów. Ponieważ matematyka nie jest dla mnie sekretną nauką przemnożyłam ilość uzyskanych wyników przez piętnaście.  
Hasło
Ilość artykułów
Homoseksualizm
390
Kościół
354
Pedofilia
210
Modlitwa
123
Bóg doczekał się tylko
97
Papież Franciszek
97
Gender
75
Zło
75
Jezus Chrystus
69
LGBT
45
Jezus
32
Patriotyzm
21
Papież
15
 
Nawet "zło" nie jest tak złe jak szeroko omawiany jak homoseksualizm Choć tak samo popularne jak gender po 75. Chciałam sprawdzić ile artykułów znajduje się na stronie dotarła do jakieś 400 strony a rezultaty nadal się pojawiały. Naprawdę nie mam pojęcia o czym pisze ten skupiony na Bogu katolicki portal. Ja po haśle Jezus miałam problem co jeszcze mogę wpisać. Nie spodziewałam się aż takiej popularności homoseksualizmu, założyłam że kościół czy papież osiągną lesze wyniki.
Co prowadzi mnie do konkluzji. W tym zestawieniu homo atak na frondę. Nie jest to otaczająca ich Sodomia czy groźba homoseksualnego lobby. Tylko  graficzne dopasowanie się do profilu tego portalu. Cytując Joego Rogana który tu wypowiada się na temat homo ślubów  ale i tak wydaje mi się szalenie adekwatny:  
Thery’s Orly two reasons that you hate gay marriage. First You are dumb. Second, You are secretly worried that dicks  are delelicous. 

Pozostawiam was z tym słowem na niedzielę do przemyślenia.
Small Slut

czwartek, 14 listopada 2013

Płonąca tęcza czyli, o tym dlaczego żydo-pedało-masono-komnuna organizowała marsz na 11 listopada.



Tak, radosne obchody święta niepodległości w Polsce. Odzyskaliśmy wolność, możemy mówić po polsku posiadać własną kulturę, tworzyć jako taki naród. Więc rozpierdolmy miejsce w którym żyjemy. W obronie wyżej wymienionych wartości. Niby nie ma sensu. Ale tylko dla postronnych obserwatorów. Niby prawdziwa polska triumfuje nad pedalską tęczą
fot. Marcin Wziontek
 (która nic nie ma wspólnego ze środowiskiem LGBT ale co tam). Tu się mylicie. Sprytna żydo-pedało-masono-komuna wykorzystał (nie seksualnie) mniej bystrych sfrustrowanych chłopców z ruchów narodowych za pomocą znanego w psychologii społecznej zjawisku deindywidualizacji. Dokształcie się  sami*. Zamaskowani chłopcy ulegli wpływu podgrzewaczy z tłumu. Uwierzyli że tęcza atakuje starszych ludzi, ambasador Rosji krzywdzi kobiety w ciąży squattersi wszczynają burdy z dziećmi. Tylko po co to wszystko? Dlaczego żydo-pedało-masono-
Marsz równość Kraków 2013fot.QA
komuna dokonuje takich haniebnych działań?.Teraz dla porównania, pedalskie marsze. Niby dewiacja i zboczenie. Ale popatrzcie na ten brak pochodni. Nikogo z kostką brukową w ręku. Cud miód i tylko tęczą rzygać można.
 Właśnie tak żydo-pedało-masono-komuna manipuluje ruchem narodowym który sam sobie przysparza przeciwników niż zwierzchników takimi akcjami, a w porównaniu z nimi marsze i parady jawią się jako ostoja łagodności i pokoju. Dlaczego tęcza musiała spłonąć? To tez proste nic nie jednoczy tak jak wspólny wróg, oraz pomoc niewinnym ofiarą. Teraz każdy się przejmuje biedną tęczą i wspiera jej odbudowę pokazując młodym patriotą, że idee nie płoną.

 Small Slut
 __________________________________
*polecam: „Psychologia społeczna” Elliot Aronson

poniedziałek, 4 listopada 2013

Trochę o sile argumentów.

Poruszę najświeższy temat. Czyli Kuba Wojewódzki ( żyd, krypropedał, mason, szatan).  Zdarzanie do którego doszło niedawno z udziałem tego pana.  Szalenie mnie zainteresowało nie koniecznie jako sam fakt ale jako wynik pewnej zauważalnej w Polsce narodowej tendencji.  Przepraszam, iście patriotycznej tendencji. Jak powszechnie wiadomo jak się z kimś nie zgadzasz naszym pięknym kraju to w ryj mu! Na pewno zmieni zdanie. Nie podoba się wykład przyjdź i pokrzycz trochę z kolegami bo w grupie raźniej, może nawet któryś ci coś wytłumaczy. Nie podoba ci się pokojowa manifestacja to porzucaj w nią kamieniami. Nie podoba ci się jakiś pokaz filmowy to skrzyknij 500 ludzi na fejsie i wbijaj na wydarzenie. Nie podoba ci się debata w szkole. Podkreślę jeszcze raz debata (taki rodzaj dyskusji gdzie ludzie o różnych poglądach przedstawiają swoje stanowiska, a nie  uprawiają wrestling), to znowu zgarnij kolegów i pokrzycz trochę bo to w końcu debata. Generalnie, gratuluje po tylu wydarzeniach kulturalno-politycznych powinieneś wynieść coś jeszcze poza wyrwanym krzesełkiem.
Jednak tu jest polska. Tak inna odmiana Meksyku, czyli tu się nie rozmawia tu się nie prowadzi merytorycznych dyskusji tu rządzi prawo ulicy czy coś takiego. Oczywiście owo prawo ulicy działa tylko wtedy gdy po jego stronie stoi duża grupa a przeciwko niej jednostki lub znacznie mniejsze grupy. Inaczej to nie jest prawdziwa polska dyskusja. Oczywiście tylko ci mniej liczni muszą być skorzy do dialogu i nie mieć wykupionych karnetów na siłowni.
 Zastanawiam się skoro ci piękni młodzi patrioci tak lubują się w wydarzeniach które mogą poszerzyć ich poglądy czy wzbogacić wewnętrznie. To może tez ci lewaccy komuniści tez powinni zacząć się wybierać na dyskusje o charakterze bardziej narodowym.  Zaraz do tego wrócę.
Więc do tego z TVNu czyli siedliska zła, feminizmu i debat oraz bohatera tego felietonu. Jak zwykle znalazłam niesamowicie adekwatna ilustrację która zgwałciła moje oczy:
Zostawiłam od razu adnotację z jakiego portalu pochodzi. Narazie nie będę mówić co sadzę o tym internetowym tworze który  propaguje ulubione zajęcie internautów czyli „paczenie”.  Niesamowite jest to że można takie rzeczy uznać za żart. Oczywiście gdyby zrobiła to jakaś tęczowa jednostka terrorystyczna jakiemuś uznanemu ojcu kościoła czy innemu zwolennikowi tej organizacji. To od razu byłby szum i raban. Jak w przypadku wykładu pana Camerona, którego wykład zakłóciły trzy osoby i nie koniecznie wyglądało to tak jak opowiadają spanikowane media.
Pozostawiam tylko jedno pytanie dlaczego to nie działa w druga stronę, może powinno*?
Small Slut
_______________________
*Chcę tu się od razu odciąć od sugestii że popieram przemoc. Chodzi mi raczej o jawne pokazywanie że coś nam się nie podoba i że tęczowi terroryści powinni się jednoczyć.