poniedziałek, 4 listopada 2013

Trochę o sile argumentów.

Poruszę najświeższy temat. Czyli Kuba Wojewódzki ( żyd, krypropedał, mason, szatan).  Zdarzanie do którego doszło niedawno z udziałem tego pana.  Szalenie mnie zainteresowało nie koniecznie jako sam fakt ale jako wynik pewnej zauważalnej w Polsce narodowej tendencji.  Przepraszam, iście patriotycznej tendencji. Jak powszechnie wiadomo jak się z kimś nie zgadzasz naszym pięknym kraju to w ryj mu! Na pewno zmieni zdanie. Nie podoba się wykład przyjdź i pokrzycz trochę z kolegami bo w grupie raźniej, może nawet któryś ci coś wytłumaczy. Nie podoba ci się pokojowa manifestacja to porzucaj w nią kamieniami. Nie podoba ci się jakiś pokaz filmowy to skrzyknij 500 ludzi na fejsie i wbijaj na wydarzenie. Nie podoba ci się debata w szkole. Podkreślę jeszcze raz debata (taki rodzaj dyskusji gdzie ludzie o różnych poglądach przedstawiają swoje stanowiska, a nie  uprawiają wrestling), to znowu zgarnij kolegów i pokrzycz trochę bo to w końcu debata. Generalnie, gratuluje po tylu wydarzeniach kulturalno-politycznych powinieneś wynieść coś jeszcze poza wyrwanym krzesełkiem.
Jednak tu jest polska. Tak inna odmiana Meksyku, czyli tu się nie rozmawia tu się nie prowadzi merytorycznych dyskusji tu rządzi prawo ulicy czy coś takiego. Oczywiście owo prawo ulicy działa tylko wtedy gdy po jego stronie stoi duża grupa a przeciwko niej jednostki lub znacznie mniejsze grupy. Inaczej to nie jest prawdziwa polska dyskusja. Oczywiście tylko ci mniej liczni muszą być skorzy do dialogu i nie mieć wykupionych karnetów na siłowni.
 Zastanawiam się skoro ci piękni młodzi patrioci tak lubują się w wydarzeniach które mogą poszerzyć ich poglądy czy wzbogacić wewnętrznie. To może tez ci lewaccy komuniści tez powinni zacząć się wybierać na dyskusje o charakterze bardziej narodowym.  Zaraz do tego wrócę.
Więc do tego z TVNu czyli siedliska zła, feminizmu i debat oraz bohatera tego felietonu. Jak zwykle znalazłam niesamowicie adekwatna ilustrację która zgwałciła moje oczy:
Zostawiłam od razu adnotację z jakiego portalu pochodzi. Narazie nie będę mówić co sadzę o tym internetowym tworze który  propaguje ulubione zajęcie internautów czyli „paczenie”.  Niesamowite jest to że można takie rzeczy uznać za żart. Oczywiście gdyby zrobiła to jakaś tęczowa jednostka terrorystyczna jakiemuś uznanemu ojcu kościoła czy innemu zwolennikowi tej organizacji. To od razu byłby szum i raban. Jak w przypadku wykładu pana Camerona, którego wykład zakłóciły trzy osoby i nie koniecznie wyglądało to tak jak opowiadają spanikowane media.
Pozostawiam tylko jedno pytanie dlaczego to nie działa w druga stronę, może powinno*?
Small Slut
_______________________
*Chcę tu się od razu odciąć od sugestii że popieram przemoc. Chodzi mi raczej o jawne pokazywanie że coś nam się nie podoba i że tęczowi terroryści powinni się jednoczyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz